Kiedy zobaczyłam zapowiedź tej kolekcji, byłam oszołomiona. Pomyślałam: "W końcu w Polsce dostępne są jakieś lakiery na wzór lakierów indie." Kiedy zobaczyłam już pierwsze swatche, stwierdziłam, że lakiery są bez szału i nie będę w nie inwestować. Ostatecznie będąc kiedyś w Naturze zdecydowałam się na zakup niebieskiego lakieru z tej kolekcji.
26 czerwca
Folia transferowa: podejście #1
Jakiś czas temu poprosiłam Monikę o zakup folii transferowej. Mój model jest koloru srebrnego w holograficzne kółeczka. Po wyjęciu z opakowania wygląda tak:
23 czerwca
Zoya - Carter
Piaski firmy Zoya od zawsze przyciągały mój wzrok. Wyglądają bardzo fajnie, jednak ich ceny są jak dla mnie za wysokie. Zakup pierwszej piaskowej Zoyki odwlekałam dość długo. Na pierwszy i jak na razie ostatni kolor z serii Pixie Dust zdecydowałam się na nią pod wpływem chwili, dając znać Monice dzień przed targami kosmetycznymi, żeby mi go kupiła.
18 czerwca
16 czerwca
14 czerwca
09 czerwca
07 czerwca
Wibo Candy Shop nr 4
Tuż po premierze serii Wibo Candy Shop kupiłam sobie z tej kolekcji fiolet o numerze 4. Powiem szczerze, że nie lubię lakierów Wibo, jednak ich najnowsze kolekcje przyciągają mnie do szaf tej firmy coraz bardziej. Ponadto brakowało mi piasku w takim kolorze, więc za kilka złotych trudno było się nie skusić.
05 czerwca
Kiko nr 359
Nie wiem, jak to się stało, ale jakiś czas temu zorientowałam się, że w moich lakierowych zbiorach nie ma żadnego brzoskwiniowego lakieru czy jakiegokolwiek innego w kolorze rozbielonej pomarańczy. Straty nadrobiłam z pomocą The Wonderful Pinkness, która pomogła mi zrealizować zakup widoczny na zdjęciach.