Kilka lat temu było wielkie "bum" na lakiery pękające. Pamiętam, że ja też nie mogłam przejść obojętnie obok nowego trendu i zainwestowałam w klasyczny, czarny pękacz (jego recenzję możecie znaleźć TUTAJ). Jak to przystało na rynek kosmetyczny, z biegiem czasu zaczęły pojawiać się lakiery pękające w różnych kolorach oraz dające różne efekty. W dzisiejszym poście pokażę Wam ciemnoróżowy, brokatowy lakier pękający.
Mimo, że nie jestem fanką tego efektu, chętnie użyłam go na swoich paznokciach. Nie ukrywam, że byłam ciekawa, jak może wyglądać brokatowy pękacz. Muszę przyznać, że trochę się na nim zawiodłam. Na moje oko lakier mógłby mieć trochę lepszą pigmentację i szybsze schnięcie. Efekt, który daje, średnio mi się podoba - spodziewałam się czegoś innego. Nie mniej jednak uważam, że jeśli podoba się Wam efekt, jaki daje ten produkt, to warto go wypróbować. Koszt lakieru to ok. 8zł za 8ml. Jako bazę użyłam lakieru p2 Last Forever nr 249 - Enjoy the Moment.
Zachęcam do zapoznania się z ofertą sklepu abc-uroda.
Ahhh pamiętam ten szał na pękacze ;) ale jak szybko przyszedł tak szybko minął i jakoś już mnie nie pociąga...
OdpowiedzUsuńnigdy, przenigdy nie podobał mi się efekt pękających lakierów...ale ten wygląda jeszcze znośnie ;)
OdpowiedzUsuńMi się tylko czarny pękacz podobał i żaden inny ;)
OdpowiedzUsuńPękacze jakoś nigdy mnie do siebie nie przekonały....
OdpowiedzUsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńTeż jeszcze mam kilka pękaczy, ale leżą teraz nieużywane :( ten brokatowy średnio mi się podoba :(
OdpowiedzUsuńPamiętam te czasy jak uwielbiałam pękacze, miałam ich kilka, ale teraz już mnie nie pociągają na pazurkach :)
OdpowiedzUsuń