21 maja

Inglot nr 383 (kolekcja Wiosna 2013)

 
      
Z racji, iż uwielbiam różowo-koralowe paznokcie (łososiowe także), ten lakier musiał być w moim posiadaniu. Wmawiałam sobie, że go nie potrzebuje, bo po co mi kolejny egzemplarz do kolekcji? Jednak nie mogłam przestać o nim myśleć. Pochodziłam 15 minut po galerii handlowej i wróciłam do salonu Inglota. Tym sposobem wyszłam z recenzowanym dziś lakierem. 
 
 
      
Uwielbiam ten kolor, jednak aplikacja i czas schnięcia pozwalają zapomnieć o tej "miłości". Lakier kryje przy trzech warstwach, rzadko kiedy po nałożeniu dwóch. Wydaje mi się, że trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, bo niezależnie od tego, ile warstw nałożę i w jaki sposób, ciągle widać smugi (na zdjęciu widoczne trzy warstwy: jedna cienka i dwie grubsze). Długo schnie, nawet z Seche Vite. Odprysnął już następnego dnia. Użyłam go jeszcze dwa razy i za każdym razem sprawował się tak samo. Jeśli chodzi o kolor, jest to intensywny koral z różowymi nutami - czasem wygląda jak neon, a w słońcu widoczny jest delikatny shimmer (widać go tylko w buteleczce, na paznokciach zanika). Pojemność 15ml, cena 20zł.

32 komentarze:

  1. Kolor piękny, sama się nad nim zastanawiałam. Ale te problemy ze schnięciem i wgl chyba mnie skutecznie odstraszyły :P

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor jest naprawdę śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  3. e tam, kolorek rekompensuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. odcień tego lakieru jest naprawdę piękny! szkoda, że taki maruda :( a u Mani tak ładnie się sprawuje...

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh szkoda.. bo kolor jest prześliczny :) Właśnie takiego mi brakuje :P

    OdpowiedzUsuń
  6. kolor bardzo ładny, ale zauważyłam że inglot wcale nie jest taki super ;) kupiłam sobie kiedyś przepiękny malinowy lakier i odpryskiwał okropnie jeszcze tego samego dnia... :( dlatego już nie kupuję nic tej firmy... no, oprócz wysuszacza w kropelkach, on jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo podoba mi się ten odcień

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczny odcień! Też takie baaaardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Za 2 dyszki aplikacja powinna być bezproblemowa ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczny koralik, szkoda, że taki problematyczny...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolor jest śliczny, ale widzę, że Ingloty i u Ciebie się kiepsko sprawują...

    OdpowiedzUsuń
  12. Taki twój zakazany owoc. Kusił, skusił, a skutki tragiczne :D (Co jest dość dziwne u inglota. a ogół ich lakiery nie są aż tak fikuśne...)

    OdpowiedzUsuń
  13. faktycznie kolor piękny, szkoda tylko że trafił się taki felerny egzemplarz :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny kolor. Wcale się nie dziwię, że musiałaś go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny! Uwielbiam takie kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolor jest rzeczywiście piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  17. niby ładny ale jakoś coś mi w nim nie pasuje :p no i jak mówisz że tak długo schnie... to dziwne. bo przecież ingloty zawsze schły dobrze

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolorek śliczny, jednak od Inglota oczekiwałabym lepszej jakości, nie wiem czy trafiłaś na wadliwy gdyż nigdy nie miałam lakieru tej firmy, no i póki co mi się nie śpieszy po tym co czytam :P

    OdpowiedzUsuń
  19. odcień jest cudowny, szkoda tylko że jakosć nie idzie z nim w parze :(

    OdpowiedzUsuń
  20. A nie mówiłam, że lakiery Inglota są kiepskie?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. :) Na Wasze pytania odpowiadam pod postem, w którym pytacie.

Copyright © 2016 Lakierowe love , Blogger