Na początku miałam problem z tym, aby lakier ładnie popękał. Okazało się, że po nałożeniu grubszej warstwy prawie wcale nie pęka. Gdy nałożyłam cieniutką warstwę, popękał tak, jak na powyższym zdjęciu. Lakier jest trwały, ale dość długo schnie. Na załączonym zdjęciu pękacz nie jest pokryty topem. Produkt bez rewelacji, bo w tej cenie można znaleźć lakier pękający, który po minucie jest suchy. Jako bazę nałożyłam Safari nr 102. Essence Nail Art Cracking można dostać w m.in. Drogeriach Natura za ok. 8zł/8ml.
o widzisz a ja własnie sobie zrobiłam pękaczem, tylko żółtym z GR :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie:) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńCzytałam różne opinie na tego pękacza i ostatecznie kupiłam inny, też srebrny:)
OdpowiedzUsuńładnie :) ja mam pękacze z Lovely są świetne :) Polecam
OdpowiedzUsuńLubię pękające lakiery ;)
OdpowiedzUsuńfajne połączenie
OdpowiedzUsuńNie mój kolor.
OdpowiedzUsuńKurcze muszę się w końcu skusić na jakiś pękacz:)
OdpowiedzUsuńładny kolor bazowy.
OdpowiedzUsuńfajne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać że bardzo ale to bardzo mi się podoba:)))))))))
OdpowiedzUsuńŁadnie, ale chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńładnie wyszło :)
OdpowiedzUsuń