Always In My Mint to najbardziej niesforny lakier, jaki kiedykolwiek używałam. Aplikacja jest koszmarna - pędzelek nie współpracuje z lakierem, powstają smugi, a sam lakier bardzo długo schnie. Na zdjęciu widzicie 3 warstwy lakieru, na paznokciu u środkowego palca 4 warstwy. Nie mam pojęcia, jaka jest jego trwałość, bo godzinę po pomalowaniu paznokci zmyłam go - po tym czasie lakier dalej był miękki i plastyczny, jedynie na paznokciu u kciuka lakier wyschnął całkowicie. Wykończenie typu shimmer, choć sprawia wrażenie perły. Lakier ten jest dostępny w sklepie abc-uroda. Pojemność 10ml, cena 1,79€.
Szkoda, że taki kapryśny, bo kolor całkiem mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńbardzo przypomina mi wykończeniem bananka z serii Fruity. Zresztą sama buteleczka wygląda tak samo.
OdpowiedzUsuńJakoś mi go nie żal- dlatego że taki perłowy!
Kolor chyba całkiem, całkiem, ale znów nie lubię perły ;/
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię perłowego wykończenia
UsuńKolorek nawet mi się podoba, ale taka koszmarna formuła?? Niee.. Zdecydowanie nie miałabym ochoty się męczyć..
OdpowiedzUsuńKolor całkiem przyjemny, ale szkoda, że tyle zabawy jest z nim.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nawet kolor mi się nie podoba
OdpowiedzUsuńco tam kolor jak reszt cała nieznośna:) no lipa:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że lakier do kitu - bo kolorek fajny
OdpowiedzUsuńoooopsss kolor piękny no ale jego wytrzymałość i inne cechy są równie isttotne
OdpowiedzUsuńa chciałam go kupić parę dni temu! dobrze, że tego nie zrobiłam... ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor
OdpowiedzUsuńnie lubię perłowych wykończeń
OdpowiedzUsuńciekawy :)
OdpowiedzUsuńuła ale niewypał :/
OdpowiedzUsuńEssence mnie nie przekonuje, ale kolor ciekawy.
OdpowiedzUsuń