Uwielbiam miętę na paznokciach. Teraz trochę mniej, przez wiosenny szał na ten kolor. Pasuje on praktycznie na każdą okazję. Swą delikatnością podbił wiele kobiecych serc. Garden of Colour też ma miętę w swojej kolekcji i to niej będzie dotyczyła dzisiejsza recenzja.
Lakier jest zamieszczony w dużej buteleczce (15ml) z wygodną zakrętką. Sam lakier ma rzadką konsystencję, która nieco utrudniała mi aplikację. Krycie uzyskałam po nałożeniu trzech cienkich warstw, a pierwszy odprysk pojawił się po trzech dniach noszenia. Pędzelki w tych lakierach nie utrudniają nakładania produktu. Można go kupić TUTAJ w cenie 6,99zł.
Fakt, iż kosmetyk dostałam w ramach współpracy nie wpływa na moją ocenę.
Ładny kolor dostałaś ;))
OdpowiedzUsuńMam go :)) bardzo ładny kolor.
OdpowiedzUsuńFaktycznie kolorek bardzo ładny :) I sam lakier nie jest drogi :)
OdpowiedzUsuńKolor ma ładny ;)
OdpowiedzUsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńŁadny, fajnie, że taki bardziej przygaszony :)
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie czemu wszystkie mięty na zdjęciach są niebieskawe :).
OdpowiedzUsuńŚliczna ta mięta :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie ten kolor :)
OdpowiedzUsuńlubię takie brudne kolory :) śliczny jest!
OdpowiedzUsuńLubię zieleniaki, ale tu kolor jest dużo ciemniejszy niż na zdjęciu na stronie. Trochę bym była rozczarowana gdybym zamówiła taka jasna miętę, a przyszłaby ciemna.
OdpowiedzUsuńOna jest jaśniejsza niż na moim zdjęciu, a nieznacznie ciemniejsza, niż na stronie producenta.
UsuńBardzo ładny, taki odcień mięty na jesień.
OdpowiedzUsuńŚliczny i jaka fajna buteleczka :)
OdpowiedzUsuń