23 października

Farmona Tutti Frutti - Cukrowy peeling do ciała brzozkwinia & mango

   
Wcześniej nie interesowałam się składem tego typu kosmetyków, ale po pierwszym użyciu zastanawiałam się, czemu po wyjściu z wanny dalej mam tłusty film na ciele. Mimo, iż po użyciu peelingu dodatkowo 2 razy umyłam się żelem pod prysznic, to ciało dalej było śliskie. Byłam ciekawa, który składnik może to powodować i czy nie przyczynia się on do niczego złego. Znalazłam to (klik). Jestem właścicielką cery mieszanej w kierunku tłustej i zastanawiałam się, czy parafina nie przyczyni się w przyszłości do wysypu krostek na ciele.

Jeśli chodzi o zapach, to jest on intensywny i tak słodki, że aż mdły. Przypomina mi trochę zapachy do samochodów, których nienawidzę. Konsystencja peelingu jest zwarta i nie rozlewa się on po opakowaniu. W dotyku przypomina mi on trochę galaretki z cukrem, które można dostać w cukierniach na wagę lub w marketach na dziale ze słodyczami. Drobinki cukru dobrze ścierają martwy naskórek, jednak zapach, który mi się nie spodobał nie pozwala mi na częste używanie kosmetyku. 
     
Fakt, iż kosmetyk dostałam w ramach współpracy nie wpływa na moją ocenę. 

8 komentarzy:

  1. miałam kiedyś ten peeling i średnio mi odpowiadał :) obecnie używam jabłkowego gruboziarnistego peelingu z joanny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja parafiny boję się tylko w kosmetykach do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. o proszę! Ja muszę zacząć czytać dokładniej składy kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nigdy ;)
    Użyłam bazy Hean Stay on ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. ajaajj, uwielbiem ten produkt :D i do tego ten zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Peelingi cukrowe Perfecty też są takie tłuste i zostawiają film. Znalazłam na to sposób - do porcji peelingu dolewam na dłoni trochę żelu do mycia i tym smaruję ciało. Problem tłustości zniwelowany :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam, ale wąchałam w sklepie i zapach zbytnio mi się nie podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. brzoskwinia i mango brzmią bardzo kusząco :>

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. :) Na Wasze pytania odpowiadam pod postem, w którym pytacie.

Copyright © 2016 Lakierowe love , Blogger